Szok wiszenia. Suspension Trauma
1 kwietnia 2023Ferrata Bloc. Trzecia ręka na via ferratach
3 maja 2023
AUSTRIA | AUTORATOWNICTWO | PRZYCZYNY WYPADKÓW NA VIA FERRATACH | RATOWNICTWO | RATOWNICTWO NA VIA FERRATACH | ŚMIERTELNE WYPADKI NA VIA FERRATACH | UPADEK Z WYSOKOŚCI | WYPADEK W GÓRACH | WYPADKI NA VIA FERRATACH | WYPADKI ŚMIERTELNE | VIA FERRATY | VIA FERRATY W AUSTRII | ŻELAZNE DROGI
Spis treści
- 1. Słowo wstępu do artykułu pt. Wypadki na via ferratach. Austria (lata 2008 - 2018)
- 2. Wypadki na via ferratach. Wprowadzenie do analizy
- 3. Źródła danych do raportu o śmiertelnych wypadkach na via ferratach w Austrii
- 4. Wyniki przeprowadzonych badań
- 5. Konkluzje i hipotezy do dalszych badań nad wypadkami na via ferratach
1. Słowo wstępu do artykułu pt. Wypadki na via ferratach. Austria (lata 2008 - 2018)
Artykuł napisany został na podstawie oryginalnego tekstu pt. „Mortality in Via Ferrata Emergencies in Austria from 2008 to 2018”, który dostępny jest w sieci na zasadach creative commons. Pełny tekst opublikowany został w czasopiśmie International Journal of Environmental Research and Public Health. Autorzy artykułu: Mathias Ströhle, Matthias Haselbacher, Christopher Rugg, Alex Walpoth, Ricarda Konetschny, Peter Paal, Peter Mair.
Niniejszy artykuł nie jest tzw. tłumaczeniem wprost. Mimo, że w tekście wykorzystałem przetłumaczone akapity, większość z nich opatrzona została rozwiniętym komentarzem. Wnioski wykraczające poza tłumaczoną treść wyciągnięte zostały na podstawie moich obserwacji podczas szkoleń z technik poruszania się po via ferratach, oraz na podstawie mojego wieloletniego doświadczenia wspinaczkowego (skały, Tatry, góry wysokie, via ferraty sportowe, via ferraty górskie itp.).
Oryginalny tekst dostępny jest w zasobach elektronicznych National Library of Medicine. Zachęcam do przeczytania artykułu „Mortality in Via Ferrata Emergencies in Austria from 2008 to 2018”.
2. Wypadki na via ferratach. Wprowadzenie do analizy
Chociaż w europejskich Alpach dostępnych do wspinania jest już przeszło 1000 via ferrat (dróg klasyfikowanych, jako via ferraty), wciąż ciężko odnaleźć reprezentatywne dane dotyczące rzeczywistej ilości wypadków, częstotliwości ich występowania, oraz ich bezpośrednich przyczyn. O ile wypadki śmiertelne są raczej łatwe do policzenia (zazwyczaj w takich sytuacjach zawsze zaangażowane są służby ratunkowe), o tyle wypadki, w których doszło do urazów i kontuzji nie prowadzących do śmierci, jest za pewne dużo więcej, niż znajdziemy to w rejestrach (w kronikach wypadków).
W tym retrospektywnym badaniu, dostępnym na zasadach Creative Commons (tyt. org. „Mortality in Via Ferrata Emergencies in Austria from 2008 to 2018”) przeanalizowano dane o wypadkach w austriackich górach, zebrane z rejestru prowadzonego przez Austrian Alpine Safety Board (gdzie n = 161855 to ogólna liczba zarejestrowanych wypadków, stan na 11 września 2019 r). Ze zgromadzonych danych ustalono, że w tym przeszło dziesięcioletnim okresie po austriackich górach (w tym po via ferratach), wędrowało łącznie 161855 osób, które w mniejszym lub w większym stopniu uległy jakimś wypadkom (np. podczas trekkingu, skitouringu, czy też podczas kolarstwa górskiego).
W ciągu 10 lat zbierania danych, a więc w okresie od 1 listopada 2008 r. do 31 października 2018 zarejestrowano łącznie 1684 zdarzeń kwalifikowanych jako wypadki na via ferratach (z ogólnej liczby 161855 wypadków). W tym miejscu warto dodać, że wszystkie nagłe zdarzenia mające wpływ na nasze zdrowie (w tym upadki, nawet te niewielkie) należy traktować zawsze na via ferratach jako wypadki. W przeciwieństwie do wspinaczki skałkowej, gdzie loty wspinaczy są wpisane w ten typ aktywności, na via ferratach każdy lot, nawet ten najdrobniejszy, traktowany jest jako wypadek. Dlaczego? Ponieważ ma to bezpośredni związek ze sprzętem, którym się posługujemy. Jednorazowe lonże na via ferraty nawet po niewielkim locie powinny zostać wycofane z użytkowania, a nie zawsze jest to takie proste – co zrobić, gdy zaliczyliśmy lot i nadal jesteśmy w ścianie? W takiej sytuacji pozostaje nam, albo skorzystać z pomocy ratowników, albo posiadać zestaw zapasowy, albo używać do asekuracji liny i sprzętu wspinaczkowego. Pytanie tylko, ile osób nosi ze sobą linę i przyrządy do asekuracji, i jaki odsetek ludzi posiadających ten sprzęt potrafi się nim sprawnie posługiwać? Pamiętajmy, wspinaczka na via ferratach z uszkodzonym absorberem (czytaj, użytym do hamowania upadku, nawet, gdy nie został on rozpruty) to poważne proszenie się o kłopoty.
Wśród 1684 osób zarejestrowanych jako ofiary wypadków na via ferratach, aż 64% byli to mężczyźni. Skąd taka przewaga? Zapewne stąd, że mężczyźni są zazwyczaj bardziej skłonni do podejmowania większego ryzyka. A skoro mężczyźni skłonni się do podejmowania większego ryzyka, to może mieć to wpływ na częstotliwość występowania wypadków i ich bezpośrednie konsekwencje, np. śmierć lub poważne urazy.
W raporcie znajdziemy informacje, że najczęstszymi przyczynami wypadków były: zablokowanie się turysty ferratowego (gdzieś w trudnościach via ferraty) z powodu wyczerpania i/lub błędnej oceny własnych możliwości (zapewne zbyt duże trudności, zmęczenie, wyczerpanie, strach, panika itp.). Ponad połowa osób biorących udział w takich zdarzeniach została ewakuowana z via ferrat bez jakichkolwiek obrażeń. Tylko (albo aż tyle) 62 osoby biorące udział w wypadkach poniosły śmierć (3,7% z 1684 zarejestrowanych wypadków).
Czytając dalej abstrakt do tego artykułu natrafiamy na kolejne ważne dane statystyczne. Mianowicie, najczęstszą przyczyną śmierci był upadek z wysokości podczas wspinaczki bez zabezpieczenia (czytaj, bez lonży via ferrata z absorberem energii), z czego aż 2,5-krotkie więcej ginęło mężczyzn. Co więcej, śmiertelność była najwyższa właśnie na odcinkach najłatwiejszych technicznie według austriackiej skali trudności: A = 13,2% wypadków śmiertelnych, B = 4,9% zdarzeń prowadzących do zgonu. Z kolei, konieczność przeprowadzenia akcji ratunkowej osób bez obrażeń, ale ze sprzętem na via ferraty najwyższa była na drogach trudnych technicznie, a więc na D = 59,9% i E = 62,7%).
Autorzy tekstu twierdzą również, że wypadki na via ferratach są dość częste i wymagają znacznych zasobów ratowniczych, ale same zdarzenia śmiertelne są z kolei rzadkie - o ile prawidłowo używamy (jeżeli w ogóle) sprzętu via ferrata, szczególnie na drogach łatwych. Drogi bardzo łatwe, daleko poniżej naszych możliwości są najbardziej niebezpieczne. Znam to zjawisko doskonale z austriackich via ferrat. Podczas jednego z kursów o mały włos zaliczyłbym upadek właśnie na odcinku wycenianym na A (łatwo). Podczas prowadzenia kursu wypiąłem się bo byłem przekonany, że nic się tu stać nie powinno i niemalże spadłem.
W austriackich górach wspinaczka na via ferratach w ostatnich latach zyskała i nadal zyskuje na popularności. W rezultacie, liczba wypadków gwałtownie rośnie. Analiza danych z rejestrów krajowych (austriackich) z lat 2008 – 2018 wykazała, że liczba wypadków i akcji ratowniczych na via ferratach podskoczyła ponad 60%.
Według autorów raportu do chwili obecnej (stan na 2019 r.) w literaturze recenzowanej znaleźć można tylko dwa raporty z badań opisujące wypadki na via ferratach (wzorce, mechanizmy urazów i wyniki). Oba raporty koncentrowały się na Half Dome w Parku Yosemite, na szczyt którego prowadzi droga ubezpieczona stalowymi linami.
3. Źródła danych do raportu o śmiertelnych wypadkach na via ferratach w Austrii
Autorzy raportu podają, że od 1 listopada 2005 roku austriacka policja alpejska gromadzi anonimowe dane dotyczące wszystkich wypadków, w tym wszystkich śmietelnych incydentów medycznych (np. zawały serca), które miały miejsce na terenie austriackich gór. Każde wezwanie o pomoc zapisywane jest w rejestrze zarządzanym przez Austriacką Radę ds. Bezpieczeństwa Alpejskiego.
Od 1 listopada 2005 r. do 11 września 2019 r. zgłoszono łącznie 108181 sytuacji kryzysowych (wypadków, zdarzeń medycznych), w których udział brało 161855 osób. Rejestr Austriackiej Rady ds. Bezpieczeństwa Alpejskiego jest jednym z największych rejestrów gromadzących dane o wypadkach w górach. Dane, jakie gromadzone są w tym rejestrze obejmują m.in. następujące aktywności: narciarstwo biegowe, narciarstwo, skitouring, saneczkarstwo, canyoning, rafting, turystykę, speleologię, kolarstwo górskie, oraz wypadki związane ze wspinaczką w szerokim ujęciu.
Wszystkie wypadki, które miały miejsce podczas wspinaczek na via ferratach w okresie od 1 listopada 2008 r. do 31 października 2018 r. zostały pobrane z rejestru i uwzględnione w analizie „Mortality in Via Ferrata Emergencies in Austria from 2008 to 2018”. Również osoby, które uległy wypadkom podczas podchodzenia i schodzenia z ferraty, ale już w terenie nieubezpieczonym stalową liną (np. podejście terenem eksponowanym do via ferraty w skali UIAA) zostały również włączone do tego raportu.
Dane uzyskane na potrzeby tego badania obejmowały: płeć, wiek, trudność drogi via ferrata (w skali austriackiej), skala obrażeń (bez obrażeń, ranni, zgon), przyczynę wypadku (wypadek medyczny inny niż wyczerpanie, np. zatrzymanie krążenia, uraz w wyniku spadających skał itp.), rodzaj akcji ratunkowej (ratownictwo lotnicze, ratownictwo naziemne, kombinowane, czyli naziemne z lotniczym), oraz warunki pogodowe (temperatury, załamania pogody, burze itp.).
4. Wyniki przeprowadzonych badań
4.1. Dane charakterystyczne (wiek, płeć, sezonowość itp.)
W okresie objętym badaniem wyszczególniono aż 1231 wypadków związanych ze wspinaczką na via ferratach. W tych zarejestrowanych wypadkach udział brało łącznie 1684 osób. Oznacza to tyle, że średnio w co drugim, lub w co trzecim wypadku na via ferracie udział brały minimum dwie osoby. W grupie osób, które uległy wypadkom na via ferratach aż tysiąc dziewięćdziesiąt dwóch poszkodowanych to byli mężczyźni (1092), i pięćset dziewięćdziesiąt dwie kobiety (592).
Statystycznie uśredniony wiek osób ulegających wypadkom na via ferratach wynosił 39 lat. W grupie osób w wieku 20-29 lat kobiety średnio 1,6-krotnie częściej ulegały wypadkom. Z kolei, w starszych grupach wiekowych to mężczyźni wiedli prym (50-59 lat = 1,4-krotnie częściej; 60-69 lat = 1,7-krotnie; 70-79 lat = 2,3-krotnie częściej). Wszystkie wypadki zarejestrowane były na wysokościach nad poziomem morza pomiędzy 622 – 1522 m n.p.m., ale jak podają autorzy opracowania, na ciężkość obrażeń nie miała wpływu wysokość miejsca wypadku. Należy jednak się spodziewać, spekulując, że osoby starsze, szczególnie te w najstarszych grupach mogą już nie radzić sobie dobrze na pewnych wysokościach. Szczególnie w miejscach, do których prowadzą długie i męczące podejścia. Wydaje się to prawdopodobne, chociaż takich danych nie znajdziemy w raporcie.
Same akcje ratownicze niemalże w równym stopniu prowadzone były osobno przez zespoły powietrzne i osobno przez naziemne zespoły ratowników, a akcje kombinowane, czyli połączenie akcji naziemnych i powietrznych, prowadzone były przy 127 akcjach górskich (7,5% osób poszkodowanych zabezpieczonych było przez zespoły naziemne, a później odtransportowane do szpitala drogą powietrzną).
Najwięcej wypadków miało miejsce w okresach letnich, czyli od czerwca do września, i co wcale nie dziwi, głównie w soboty i niedziele (weekendowe wyjazdy na via ferraty w ramach odpoczynku po tygodniu pracy). Żeby było ciekawiej, w raporcie znajdziemy też informacje o uśrednionej godzinie występowania wypadków, i była to godzina 14.25, czyli wczesne popołudnie, gdy osoby wspinające się są już zmęczone trudami wędrówki, ale wciąż mają do pokonania jeszcze spory odcinek, i albo się spieszą, albo straciły czujność w wyniku narastającego zmęczenia. Tylko 39 osób biorących udział w akcjach ratowniczych było ratowanych w ciemnościach (2,3% ze wszystkich wypadków).
4.2. Przyczyny wypadków na via ferratach i ich konsekwencje
Głównymi przyczynami wypadków na via ferratach były:
-
Wyczerpanie trudami wspinaczki (713 osób, 42,3%).
-
Upadki z wysokości (384 osób, 22,8%).
-
Zablokowanie w trudnościach lub zagubienie, ale bez urazów (294 osoby, 17,5%).
-
Innymi przyczynami wypadków były: zła pogoda, urazy niespowodowane upadkiem (np. stłuczenia, skręcenia), nagłe przypadki medyczne (np. zawały itp.), spadające odłamki skalne (powszechne zagrożenie na via ferratach), wyładowania elektryczne (burze), wady materiałowe sprzętu (np. wady ukryte lonży na via ferraty), reakcje anafilaktyczne (użądlenia, ukąszenia węży, udary słoneczne).
Szczegółowe dane o ilości takich wypadków znajdziecie w tabeli poniżej. Ogółem, 960 osób (57%) uległo wypadkom na via ferratach i potrzebowało pomocy ratowników, ale nie doznało przy tym żadnych obrażeń. 489 osób (czyli aż 29%) uległo wypadkom i odniosło obrażenia, a 62 osoby (3,7%) poniosło śmierć w wyniku odniesionych obrażeń.
Autorzy raportu podają również inne ciekawe dane. Mianowicie, udokumentowano łącznie 189 wypadków, w których zadziałała lonża na via ferraty, z czego 106 osób wyłapanych przez lonżę via ferrata zostało rannych (widzimy zatem, że loty na via ferratach nie są bezpieczne, chociaż sprzęt w takich sytuacjach ratuje życie), 50 osób wyłapanych przez sprzęt nie uległo obrażeniom, i niestety, 5 osób poniosło śmierć, mimo korzystania z lonży na via ferraty. Brak danych o tym, co w tych 5 przypadkach zawiodło. Być może doszło do uszkodzeń ciała w wyniku samego lotu i poobijania się o skały?
W raporcie znajdziemy również informację o upadkach bez lonży na via ferraty. I tak, 69 osób zaliczyło upadek bez sprzętu via ferrata (4,1%), z czego 21 turystów ferratowych zostało rannych, 19 osób miało szczęście i nie odniosło obrażeń (zapewne niewielkie upadki), a 26 osób poniosło śmierć.
Awarie sprzętu (wady, uszkodzenia, błędy podczas asekuracji) były przyczyną 49 wypadków (2,9%), z czego rannych zostało 17 osób, a 3 osoby zmarły.
I teraz bardzo ważna rzecz. Wypadki, których przyczyną było niestosowanie środków ochrony indywidualnej (lonży via ferrata) były 1,5-krotnie częstsze u osób w wieku 10-19 lat (brawura, nadmierna pewność siebie, brak wiedzy, brak doświadczenia), podczas gdy osoby w podeszłym wieku 70-79 lat dwukrotnie częściej uczestniczyły w wypadkach związanych z „awarią sprzętu”, lub, jak mi się wydaje, błędami związanymi ze sprzętem np. starej generacji i błędami związanymi z autoasekuracją (equipment malfunction - nie jest to chyba najlepiej tłumaczone w tym kontekście).
W kontekście „awarii sprzętu” (rozwijając poprzednią myśl) znajdziemy w raporcie wskazówkę, że w dużym stopniu chodzi właśnie o błędy związane z asekuracją (a można ich popełnić wiele).
Osoby starsze, a więc często posiadające sprzęt starej generacji, korzystają z rozwiązań dawno wycofanych ze sprzedaży. Wielokrotnie na swoich kursach obserwowałem osoby, które wchodziły na via ferraty z absorberami płytkowymi, albo z lonżami wspinaczkowymi bez absorberów energii (statyczny układ prowadzący często do ciężkich urazów i śmierci).
Widziałem również przypadki, w których absorberem energii były węzły typu ósemka, podwójna ósemka (zawiązane na lonży łączącej wspinacza z liną stalową), które luźno zaplecione miały podczas lotu zacisnąć się i pochłonąć energię upadku. Takie rozwiązania, może kiedyś powszechnie stosowane, obecnie uważane są za niedopuszczalne. Liczne badania i testy wielokrotnie wykazały, że tylko współczesny, zszywany i atestowany absorber energii jest wstanie efektywnie pochłonąć energię udaru. Każde inne rozwiązania, szczególnie te z zamierzchłych czasów, to archaiczne protezy, które może wyglądają ciekawie i wzbudzają podziw u osób nieobeznanych z zagrożeniami, ale gdy zostaną poddane dynamicznemu obciążeniu, zawsze prowadzą do ciężkich konsekwencji zdrowotnych.
Rzecz jasna, każdy jest kowalem swojego losu, i o ile taka osoba nie spadnie na osoby znajdujące się poniżej, może stosować rozwiązania jakie żywcem chce. Pamiętajmy jednak, że nie jesteśmy sami na via ferratach i nasz wypadek może mieć bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo innych użytkowników via ferraty. Działając na kursy via ferrata kierujmy się również empatią, a nie tylko ambicjami.
4.3. Zdarzenia prowadzące do śmierci na via ferratach
62 wypadki (3,7% ze wszystkich na via ferratach) zakończyły się śmiercią. Wśród osób, które poniosły śmierć na żelaznych drogach jedenaście ofiar to były kobiety (11), a pięćdziesiąt jeden osób to mężczyźni (51). Ryzyko Śmierci wśród mężczyzn było zatem większe 2,5-krotnie. Osoby starsze w przedziale wiekowym 60-69 lat 2,8-krotnie częściej ulegały śmiertelnym obrażeniom, a w przedziale wiekowym 70-79 lat aż 3,5-krotnie (czy mamy tu do czynienia ze sprzętem dawno wycofanym z użytkowania, a może to wina podeszłego wieku?).
Najczęstszą przyczyną śmierci na via ferratach były: upadek z wysokości (średnio 47 przypadków, 75,8% z całości); oraz nagłe przypadki medyczne (zatrzymanie akcji serca, udar, zasłabnięcie), które bezpośrednio doprowadziły do upadku z wysokości. Wypadki śmiertelne miały miejsce głównie na łatwych via ferratach (A i B), co świadczyć może zapewne o braku zachowanej czujności, o niezachowanej zasadzie ciągłości asekuracji, czy też o nadmiernej pewności siebie itp.
Uśredniona wysokość, z której dochodziło do śmiertelnych upadków wynosiła od 72 do 97 metrów, czyli były to całkiem spore wysokości. Z kolei najmniejsza wysokość, z której dochodziło do śmiertelnego wypadku na via ferratach zawsze wynosiła minimum 5 metrów.
Niewłaściwe użycie lub nieużywanie sprzętu via ferrata było przyczyną 41 wypadków śmiertelnych. Ponad dwie trzecie wszystkich wypadków związanych było z niestosowaniem środków ochrony indywidalnej (SOI) na ferratach o trudnościach A i B! O czym to świadczy? Nigdy, przenigdy nie bagatelizujmy trudności via ferraty. Nawet jeżeli czujemy się silnymi wspinaczami, i potrafimy działać swobodnie w naprawdę dużo trudniejszym środowisku, spadamy tak samo i giniemy dokładnie tak samo, jak osoby nie posiadające odpowiednich kwalifikacji. Wystarczy jeden mały błąd.
Spośród zgonów zarejestrowanych na ferratach o trudnościach: A – aż 90% wypadków spowodowanych było nieużywaniem sprzętu ochronnego; B – aż 72,7% wypadków to wspinaczka bez sprzętu; C – 66,6% wypadki bez sprzętu via ferrata; D – aż 21,1% wypadków bez asekuracji; oraz E – 100%! 100% śmiałków startujących na ferraty w skali trudności E ginęło od upadku z wysokości, bo nie posiadali m.in. lonży na via ferraty i uprzęży, oraz przecenili swoje możliwości!
Również sprzęt „domowej roboty” (do it yourself and die), np. lonże zrobione z pętli wspinaczkowych bez absorbera, obciążone lotem zabijały właściciela. Odnotowano 4 takie przypadki śmiertelne, w których doszło do zerwania statycznej lonży i rozerwania bardzo starej uprzęży wspinaczkowej.
W raporcie znajdziemy również informacje o jednym wypadku śmiertelnym w wyniku błędów popełnionych podczas zjazdu na linie. W tym miejscu warto dodać, że najczęstszymi błędami prowadzącymi do śmierci podczas zjazdu na linie jest brak węzłów zabezpieczających na końcach liny.
4.4. Wypadki na via ferratach, a stopnie trudności
Najwięcej wypadków miało miejsce na via ferratach wycenianych w austriackiej skali trudności na C (aż 385 wypadków, 22,9%), i na trudnościach D (426 wypadków, 25,3%), ale większość tych wypadków zakończyła się na szczęście bez urazów. Najwyższy odsetek rannych turystów ferratowych odnotowano na via ferratach o trudnościach B (aż 76 zdarzeń).
Również do wypadków na via ferratach zaklasyfikowano 120 zdarzeń, które miały miejsce w terenie doprowadzającym do via ferraty, a więc poza ferratą, ale w terenie wymagającym (w terenie wspinaczkowym wg skali UIAA).
Autorzy raportu padają również dane, że najwięcej wypadków na via ferratach miało miejsce podczas wspinaczki (a nie podczas zejścia), bo odnotowano aż 1317 zdarzeń (78,2%).
5. Konkluzje i hipotezy do dalszych badań nad wypadkami na via ferratach
Autorzy raportu podają, że na austriackich via ferratach dominującą grupą turystów ferratowych są mężczyźni, w stosunku 1,8 wobec kobiet (1,8:1). Ponadto, wspinaczkę na via ferratach uprawiają zarówno bardzo młode osoby (w tym dzieci pod opieką starszych), jaki i osoby w bardzo podeszłym wieku.
Zróżnicowanie ze względu na wiek i płeć wykazało, że szczególnie młode osoby narażone są na udział w wypadkach na via ferratach, właśnie z powodu bagatelizowania trudności i niestosowania odpowiednich procedur bezpieczeństwa. Z kolei, osoby starsze ulegały wypadkom na skutek błędów związanych z asekuracją, oraz błędów spowodowanych tzw. awarią sprzęt, czy też awaryjnością sprzętu, czyli w wyniku stosowania sprzętu niezapewniającego odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa (np. sprzęt dawno wycofany ze sprzedaży, absorbery płytkowe itp.).
Najwięcej wypadków odnotowano w okresie letnim i w weekendy, co koreluje z rekreacyjnym charakterem wyjazdów na via ferraty. Ponadto, autorzy raportu podkreślają, że okres letni posiada duży potencjał ekonomiczny dla lokalnych rynków turystycznych, szkoleniowych i przewodnickich (właśnie ze względu na ruch).
Ponad połowa osób biorących udział w wypadkach (ok. 57%) wyszła z nich bez szwanku (albo z drobnymi urazami typu obtarcia), a najczęstszymi przyczynami wypadków były: ogólne wyczerpanie, zgubienie się np. w ścianie przy złej pogodzie, zablokowanie w trudnościach, brawura, niedoszacowanie trudności i intensywności wysiłku (spora część osób wspinała się na via ferratach o trudnościach C lub D).
Wypadki związane z nagłymi zdarzeniami medycznymi (udary, zawały, zasłabnięcia itp.) są bezpośrednio związane ze stresem i dużym wysiłkiem fizycznym. Wszystkie wypadki na tym podłożu miały miejsce podczas wspinaczki.
Wypadki podczas zjazdów na linach, a więc podczas awaryjnego wycofywania się (niekonwekcjonalnego sposobu opuszczenia via ferraty) korelują bardzo mocno z załamaniami pogody (burze, opady deszczu, opady śniegu). Jest to zrozumiałe, ponieważ w taki sposób można błyskawicznie opuścić via ferratę (np. podczas burzy), ale wymaga to odpowiedniej wiedzy i praktyki. Zjazdy na linach, mimo że są stosunkowo prostą czynnością, wymagają czujności i świadomości o możliwych krytycznych błędach.
Osoby porażone prądem (uderzenie pioruna w stalowe elementy via ferraty) ulegały wypadkom głównie podczas schodzenia, a więc należy przyjąć, że w trakcie wycofywania się z ferraty, lub zaraz po jej skończeniu.
Największy odsetek wypadków prowadzących do poważnych obrażeń i śmierci odnotowano na ferratach o stopniach trudności A i B. Wg autorów można to wyjaśnić następująco: główną przyczyną wypadków jest szeroko rozumiany brak doświadczenia, który prowadzi do krytycznych decyzji (zaniechanie asekuracji lub popełniane błędy). Śmiertelność na ferratach o trudnościach A i B jest prawie 4-krotnie większa względem trudniejszych dróg (dokładnie 3,6), co wydaje się szokujące. Niestety, ani policja, ani żadne inne instytucje nie są wstanie dokumentować poziomu doświadczenia turystów ferratowych, ani tym bardziej to kontrolować (spora część mało doświadczonych forumowiczów na pewnych portalach górskich głosi tezy, że tak powinno to wyglądać, ale te żądania są po prostu niedorzeczne. Nie ma takich narzędzi). Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy brak doświadczenia jest głównym czynnikiem wypadkotwórczym (wydaje się to wysoce prawdopodobne), czy też jednym z wielu (tzw. ciąg błędów prowadzących do katastrofy).
Via ferraty w Austrii, z roku na rok, stają co raz bardziej popularną formą spędzania wolnego czasu w górach. Niestety, mimo że korelacja pomiędzy rosnącym zainteresowaniem a wypadkami jest wyraźnie widoczna, ciężko ustalić jak bardzo - w końcu nie istnieją rejestry dokumentujące ruch. Nie mniej, autorzy tekstu twierdzą, że jest możliwość oszacowania takiego ruchu w oparciu o dane Niemieckiego Klubu Alpejskiego (DAV – ponad 1,5 mln aktywnych członków). DAV posiada informacje umożliwiające powiązanie liczby członków klubu uczęszczających na via ferraty, z liczbą zarejestrowanych wypadków wśród członków DAV.
Według klubu alpejskiego jeden wypadek na via ferratach zdarza się średnio co 217000 godzin, a jeden wypadek śmiertelny na każde 10 milionów godzin wspinaczek na via ferratach. Odnosząc się do zaobserwowanej średniej 187 urazów i 6,2 zgonów rocznie na austriackich ferratach, można wyliczyć, że tylko w samej Austrii, w ciągu jednego roku, turyści ferratowi przechodzą od 40 do 62 milionów godzin wspinaczek. Zapewne te wartości są mocno niedoszacowane, ponieważ dane, z których wyciągnięto te wnioski, oparte są wyłącznie na liczbie zarejestrowanych członków klubu. A bezwypadkowy ruch po ferratach jest przecież dużo, dużo większy. Gdyby via ferraty nie były ogólnodostępne wtedy łatwiej byłoby zebrać takie dane, ale mijałoby się to całkowicie z nadrzędnym celem, albo celami, dla których tworzy się żelazne drogi.
Gdyby tak pokusić się o jakieś wyliczenia, np. ustalić, że jeden człowiek dziennie, powiedzmy w 4 godziny jest wstanie przejść 10 km łatwych ferrat (plus dojście i zejście dające cały dzień aktywności), i gdybyśmy to podzielili przez ilość szacowanego ruchu rocznie, to wyszłoby nam, że w samej Austrii po ferratach porusza się rocznie około 15,5 mln ludzi. Wydaje się, że te 1684 zarejestrowanych wypadków to niewielka liczba, ale za tymi liczbami kryją się ludzie i ich dramaty.
Warto zatem dążyć do tego, żeby ilość wypadków była jeszcze mniejsza. Jak to robić? Na pewno nie zabraniając ludziom tej formy turystyki (niektórzy mocno domagają się takich rozwiązań, np. w naszych Tatrach zimą). Lepszym rozwiązaniem byłaby edukacja, poprawa infrastruktury ferratowej i niekończący się cykl szkoleń, kursów, zarówno tych podstawowych (np. ABC via ferrat), jak i tych zaawansowanych (kursy asekuracji i autoratownictwa na via ferratach).