Lonże na via ferraty należą do tzw. „świętej trójcy ferratowej”, a więc jest są z trzech obowiązkowych elementów wyposażenia turysty ferratowego (święta trójca = lonża, uprząż, kask). Zastosowany w tym sprzęcie absorber energii, a także specjalnie zaprojektowane karabinki na via ferraty typu K, w połączeniu z uprzężą wspinaczkową, chronią nas przed przed przykrymi skutkami upadku z wysokości.
Przed wami druga część artykułu poświęcona lonżom na via ferraty. Zachęcamy do przeczytania części pierwszej, w której pojawiają się tematy z poświęcone takim zagadnieniom: czym jest lonża, z czego się składa, po co ją używać, jak działa absorber energii, obowiązujące normy bezpieczeństwa i czy warto się szkolić na ferratach.
Montaż lonży na via ferraty do uprzęży wspinaczkowej odbywa się poprzez zaciągnięcie węzła zwanego główką skowronka (potocznie krawat) wokół łącznika centralnego uprzęży. Każda lonża posiada do tego specjalnie zaprojektowany element konstrukcyjny, zwany pętlą do mocowania lonży. Uwaga, lonże mocujemy wyłącznie do łącznika centralnego uprzęży. Jej mocowanie do „szpejarek” (bocznych pętli sprzętowych uprzęży) doprowadzić może do katastrofalnych skutków. Wytrzymałość pętli bocznych uprzęży to raptem kilka kilogramów. Ich użycie do asekuracji niechybnie doprowadzi do wypadku.
Absolutnie nie wolno przypinać lonży na via ferraty do uprzęży za pośrednictwem dodatkowego sprzętu, np. karabinków zakręcanych, czy też niezakręcanych. Po pierwsze dlatego, że producenci tego zabraniają w instrukcjach obsługi; po drugie, wszystko, co pośredniczy między nami, a systemem asekuracyjnym, może okazać się słabym punktem; i po trzecie, lonże tak zamontowane będą dla nas zbyt długie, a sięgnięcie do karabinków utrudnione.
Lonże na via ferraty to element konieczny do bezpiecznego pokonywania żelaznych dróg, a bezpiecznie na via ferratach jest wtedy, gdy czujemy się z tym sprzętem komfortowo. Ruszając na ferraty warto zwrócić uwagę na wielkość absorbera, i czy cała lonża daje się łatwo zamontować na łączniku centralnym uprzęży. Małe pętle do montażu lonży mogą stwarzać problemy z przewleczeniem karabinków i absorbera energii. Również wielkość absorbera może mieć znaczenie dla osób niskich i dla dzieci. Z drugiej strony, mały, kompaktowy absorber, którego praktycznie nie czujemy może okazać się trudny w inspekcji. Wyciągnięcie i rozłożenie takiego absorbera to rzecz prosta, ale złożenie go według zaleceń producenta to już inna rzecz.
Większość lonży dostępnych na rynku jest podobnej długości (różnice są nieznaczne). Po zamontowaniu na łączniku centralnym mają być wygodne w użytkowaniu, a więc nie mogą być zbyt długie dla osób niskich, drobnych, i analogicznie, zbyt krótkie dla osób wysokich. Patrząc na dostępne lonże, których na rynku jest bardzo dużo, zaobserwować można, że różnią się one nieznacznie długością i rozmiarami poszczególnych elementów, np. gdy jest mały, kompaktowy absorber to mamy długie ramiona, gdy duży, długi absorber analogicznie ramiona lonży są krótsze.
Nie bez znaczenia ma również pętla do mocowania na uprzęży. Jej zbyt duży prześwit może sprawiać, że absorber będzie wisiał za nisko, a same karabinki mogą dotykać ziemi (problem osób niskich). Dlatego, dobierając dla siebie lonże na via ferraty warto wybrać taki model, który po zamontowaniu na waszej uprzęży będzie dla was po prostu wygodny i odpowiedniej długości. W tej materii nie ma idealnego przepisu, dlatego warto przetestować kilka modeli i wybrać ten najbardziej wam pasujący.
Jakie karabinki są najlepsze? Te, które są dla was wygodne! W tym temacie wszystko zależy od tego jakie macie dłonie. Osoby z dużymi dłońmi chcą mieć duże, wygodne karabinki. Osoby z małymi dłońmi wręcz odwrotnie (np. wersja lonży na via ferraty dla dzieci). Również podwójne zabezpieczenie zamka przed przypadkowym otwarciem jest tu kluczowe. Takie karabinki trudniej odpiąć przez przypadek, ale również trudniej odpina się, gdy chcemy to robić sprawnie i szybko.
Również światło karabinka, czyli tzw. prześwit ma tu znaczenie. Im większy prześwit tym łatwiej się operuje karabinkami. Z drugiej strony, na współczesnych ferratach asekurację buduje się w pewien sposób znormalizowany, a producenci sprzętu są tego świadomi, dlatego szanse, że któryś z dostępnych na rynku karabinków na via ferraty typu K będzie miał zbyt mały prześwit są praktycznie zerowe.
Bardzo istotnymi czynnikami warunkującymi nasze bezpieczeństwo na via ferratach są parametry wytrzymałościowe karabinków. Z założenia, poruszanie się po via ferratach niesie ryzyko dość ciężkich lotów, a sam sprzęt musi znosić spore obciążenia. Z tego względu producenci lonży na via ferraty stosują karabinki o wzmocnionych parametrach. Ich wytrzymałości w osi podłużnej, poprzecznej i przy otwartym zamku są zazwyczaj większe od klasycznych karabinków np. HMS. Ponadto, karabinki typu K testowane są również na wyłamywanie, co jest dość kluczowym argumentem wobec ryzyka zaliczenia lotu i hamowania na kotwie osadzonej w skale.
Pewna część lonży na via ferraty dostępnych na rynku wyposażona jest w tzw. pętlę odpoczynkową „rest loop”. Jest to miejsce na lonży, do którego wpinamy karabinek zakręcany np. HMS, a ten z kolei wpinamy w jakiś stały punkt asekuracyjny, np. w klamrę. Na takiej pętli, jak sama nazwa wskazuje, możemy swobodnie zawisnąć i odpocząć. Pętle „rest loop” wykorzystujemy wyłącznie wtedy, gdy posiadana przez nas lonża posiada czytelnie oznaczone miejsce „rest loop”, albo gdy taka informacja znajduje się w instrukcji użytkowania. Jeżeli na waszej lonży nie ma oznaczenia „rest loop”, producent prawdopodobnie nie przewidział takiego rozwiązania. W takiej sytuacji lonżę odpoczynkową musimy wykonać sobie sami. Z pomocą przychodzą nam typowe, powszechnie dostępne, zszywane pętle wspinaczkowe i zakręcane karabinki. Uwaga, lonża odpoczynkowa z pętli i karabinka, nie posiadająca absorbera energii, nie może być wykorzystywana do asekuracji podczas przemieszczania się na ferracie.
Lonże na via ferraty z tekstylnym absorberem, który rwie się przy hamowaniu upadku, są jednorazowego użytku! Po zaliczeniu lotu i nawet przy minimalnym rozpruciu absorbera lonże na via ferraty kwalifikują się do wymiany. Ponowne użycie, przy nadprutym absorberze, niesie ze sobą ryzyko poważnego wypadku. Nawet absorber, który się nie rozpruł, a przyjął jakieś uderzenie, należy dokładnie obejrzeć i zastanowić się nad ewentualną wymianą. Podobnie jest z karabinkami i ramionami takich lonży. Obciążone podczas wyłapywania lotu mogły ulec uszkodzeniu.
W przypadku przechowywania lonży na via ferraty, których nigdy nie używaliśmy (kupujemy, wrzucamy do szafy i zapominamy) zakłada się, że lonże powinno wymienić się po około 10 latach od daty jej produkcji. Gdy używamy je raz, lub dwa razy w roku wymianę zaleca się do 7 lat. Sytuacja zmienia się, gdy lonże na via ferraty używamy raz miesiącu. Wtedy zaleca się ich wymianę na nowe po około 5 latach. Gdy używamy kilka razy w miesiącu czas ten skraca się do 3 lat. Używane raz w tygodniu powinny zostać wymienione już po 1 roku. Gdy używamy codziennie i jesteśmy "super łojantami ferratowymi" wymienić je na nowe musimy już po ok. 6 miesiącach.
W przypadku używania absorbera płytkowego typ Kisa firmy Kong, po każdym locie powinniśmy bardzo dokładnie przyjrzeć się płytce. Taka płytka jest dość trwała, ale nie zwalnia nas to od jej dokładnej inspekcji. Sytuacja inaczej wygląda w przypadku liny użytej z płytką Kisa. Lina przy dużym obciążeniu może ulec uszkodzeniu. Warto wtedy zbadać, czy oplot liny nie został nadtopiony w wyniku tarcia, a sam rdzeń nie uległ deformacji (np. spłaszczeniu).
Lonże na via ferraty są jednym z kluczowych elementów łańcucha asekuracyjnego. Wszystkie elementy składowe lonży są atestowane i ich dobry stan techniczny to warunek konieczny do zapewnienia nam bezpieczeństwa na via ferratach. Jakiekolwiek uszkodzenia pętli, karabinków, elastycznych ramion, czy też absorbera energii całkowicie je dyskwalifikują (z wyjątkiem sytuacji, w której planujemy wymianę poszczególnych jej elementów na nowe).
Kupując używane lonże musimy znać ich historię, a więc należy ustalić, czy zaliczyły lot, czy upadły kiedyś z dużej wysokości, oraz kiedy zostały wyprodukowane. Bardzo ważna jest inspekcja samego absorbera, bowiem to on jest sercem lonży. Jakiekolwiek uszkodzenia absorbera (naderwana lub rozerwana taśma) świadczą o tym, że lonże musiały zaliczyć lot i ich dalsze użytkowanie niesie ze sobą realne zagrożenie. Rzecz jasna, nie możemy popadać w skrajność. O ile oznaki zużycia pętli, absorbera i ramion lonży mogą świadczyć o zużyciu lonży, o tyle podrapane karabinki to rzecz naturalna. Już po ich pierwszym użyciu na via ferratach mogą pojawić się drobne rysy i otarcia.
Odpowiadając na pytanie, czy można kupować używane lonże? Odpowiadamy, tak, ale zachowajcie ostrożność. Przeprowadźcie inspekcję sprzętu, wypytajcie osobę sprzedającą o historię sprzętu, obejrzyjcie dokładnie karabinki (ale uwaga, mogą być też mikropęknięcia, czasami niewidoczne gołym okiem), a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, zrezygnujcie z zakupu. Bezpieczeństwo na via ferratach jest ważniejsze od kilkuset złotych oszczędności.